Weronika i Angel zdecydowali się na naturalne, kuszące okolicznościami przyrody zdjęcia. Sesja w sadzie ma w sobie coś urzekającego. Takie tło jest niesamowicie wdzięczne, niezależnie od pory dnia. Słońce przedzierające się przez gałęzie dostojnych jabłonek rozpieszczało nas i nadało ujęciom romantycznego klimatu. To był naprawdę sielski dzień.
Udało nam się zrealizować te plenerową sesję narzeczeńską w miejscu gdzie rok później mieli swoje wesele. Do tego love story jeszcze wrócimy na blogu.
A teraz dlaczego sesje zdjęciowe w sadzie są świetnym pomysłem? Czytaj dalej.
Sesja w sadzie – naturalne tło do okazania najszczerszych uczuć
Jabłonie kojarzą się z polskością w jej najlepszym wydaniu, soczystością dorodnych owoców i… luzem i spokojem. Właśnie taka atmosfera panowała podczas wykonywania niniejszej narzeczeńskiej sesji plenerowej. Poznajcie jej bohaterów! Praca z nimi to była czysta przyjemność.
Weronika to wyróżniająca się delikatną urodą i fenomenalnym charakterem kobieta. Do tego te hipnotyzujące zielone oczy. Jej charyzmatyczny partner to Hiszpan Angel, którego południowa, radosna natura również emanuje ze zdjęć. A natura… to słowo klucz!
Jak zwykle polska przyroda dała czadu, stanowiąc wspaniałe tło do ujęć. Uważam, że sesje zdjęciowe w sadzie to wyśmienity pomysł dla osób, które uwielbiają kojące widoki. Przede wszystkim – nie rozpraszająca wzroku, błoga zieleń, której nie da się nie lubić. Serio! Znacie kogoś, kto powie: “eee, zieleń, to nie dla mnie”? Chyba nie! To nawet naukowo udowodnione, że wpatrywanie się w tę barwę wycisza i uspokaja człowieka.
Po drugie – równiutkie rzędy mniejszych i większych jabłonek powodują, że zdjęcia są niezwykle harmonijne. I właśnie takie zrównoważone, pełne naturalnego balansu tło jest przepisem na sukces. Dlaczego? Bo wówczas każda Wasza poza, każda emocja, każde przytulenie czy subtelny pocałunek będą mocno wybite na pierwszym planie. I to Wy będziecie sercem tych zdjęć.
Taka przedślubna sesja w sadzie to doskonała okazja do wykorzystania promieni słonecznych. Dynamicznie przesuwające się liście, drewno o różnej strukturze, nasze polskie drzewa i całe otoczenie pozwalają “bawić się” ujęciami. Słońce przebijające się przez liście to niezwykle wdzięczny “model”, który może nadać atmosfery miłosnym kadrom.
Sesja narzeczeńska – plener w sadzie to zawsze dobry pomysł!
Spójrzcie na czystą, błogą radość, która emanuje z mimiki i gestów zakochanych. Zarówno Weronika, jak i Angel czuli się niezwykle swobodnie podczas naszej miłosnej sesji dla par, w otoczeniu tarczyńskich jabłoni. Takie okoliczności dają wiele możliwości – mnogość póz, zabawa dystansem i bliskością z harmonijnym tłem. Mówiąc szczerze, uważam, iż sesja w plenerze to wyzwanie dla kreatywności. Staraliśmy się wykorzystać tło do cna, co widać po wielu ujęciach – czy to stojących, czy to siedzących, w oddali czy w intymnej bliskości.
Ta sesja w sadzie pozwoliła ukochanym się zrelaksować, poczuć bliżej ukochanej przyrody i wyzwolić najmilsze uczucia, które będą oglądać na zdjęciach jeszcze wiele razy… Czy rozważacie plener w naturalnych okolicznościach przyrody?
Sesja zdjęciowa dla par – Warszawa i okolice – zapraszam
Tak naprawdę zarówno w samej stolicy, jak i okolicach, można znaleźć miejsca tak spokojne i naturalne, że da się w nich zapomnieć o bożym świecie. I w takich lokalizacjach z łatwością poczujecie moc emocji, które uwiecznione na zdjęciach, będą cieszyć oko tak naprawdę już na zawsze. Jeśli interesuje Was sesja w sadzie bądź sesja narzeczeńska w Warszawie czy innym ciekawym miejscu, dajcie znać. Z chęcią zrobię coś podobnego dla Was – dużo inspiracji znalazłem tutaj!
Z przyjemnością skonsultuję z Wami potrzeby i wykonam romantyczne ujęcia, które będą stanowić piękną pamiątkę. Lato, wiosna? Jesienna sesja narzeczeńska albo zimowa sesja zakochanych? Każda pora jest dobra!
Obejrzyjcie dokładnie owoce tej soczystej sesji w otoczeniu tarczyńskich jabłoni i umówcie się ze mną, a wykonamy Wam równie “smakowity” plener. A może szukacie już fotografa ślubnego w Warszawie? Zapraszam!
Spodobała się Wam sesja w sadzie Weroniki i Angela? Zobaczcie ich międzynarodowe wesele w stylu hiszpańskim!
Luz, spontaniczność, lekkość. Dobrze się to ogląda! PIONA!